



W tym roku na tradycyjny już, bo dziewiąty, Integracyjny Rajd Mechanika wybraliśmy się zdobywać kolejny szczyt zaliczany do Korony Bieszczadów – Tarnicę 1346 m npm – najwyższy w polskiej części tych gór. Termin wyjazdu przekładaliśmy, bo zależało nam na dobrej pogodzie, by wycieczka odbyła się w bezpiecznych warunkach i by można było podziwiać piękne panoramy sięgające szczytów położonych po ukraińskiej stronie.
Wybraliśmy termin 7 października, bo spełniał nasze oczekiwania i wyjechaliśmy wcześnie rano z Krosna do Wołosatego. Tam w pięknej słonecznej pogodzie udaliśmy się szlakiem na najwyższy szczyt Bieszczad. W tym dniu ruch turystyczny był dość duży i przyszło nam czekać w kolejce do zrobienia pamiątkowego zdjęcia pod krzyżem postawionym na szczycie na pamiątkę pobytu w tym miejscu Karola Wojtyły.
Po dłuższym pobycie na szczycie, by wszyscy mogli podziwiać panoramy ukazujące piękno Bieszczad zeszliśmy na Przełęcz Pod Tarnicą i udaliśmy się przez Szeroki Wierch do Wołosatego. Tam czekał na nas autokar, którym pojechaliśmy na obiad do zaprzyjaźnionej Latarni Wagabundy w Woli Michowej. Do Krosna wróciliśmy w godzinach popołudniowych i zakończyliśmy tegoroczny Rajd.
Tegoroczny Wiosenny Rajd Mechanika odbył się w Międzynarodowy Dzień Dziecka. Celem naszej wycieczki były Jeziorka Duszatyńskie znajdujące się w Rezerwacie „Zwiezło” oraz zdobycie najwyższego w tej okolicy szczytu – Chryszczatej (998 m npm), który jest najbardziej na zachód wysuniętym szczytem Bieszczad.
Wyjechaliśmy z Krosna wczesnym rankiem i przez Duklę, Jaśliska i Kmańczę dojechaliśmy do Duszatyna leżącego nad rzeką Osławą, która jest granicą pomiędzy Bieszczadami a Beskidem Niskim. Tam weszliśmy na szlak turystyczny i udaliśmy się nad Jeziorka Duszatynskie, które powstały poprzez osunięcie się ogromnych mas ziemi i skał na potok Olchowaty. Stamtąd udaliśmy się na szczyt Chryszczatej należącej do Bieszczad i znajdującej się w Koronie Bieszczad – czyli w zestawie najważniejszych szczytów tego pasma górskiego. Po zejściu z gór, w drodze powrotnej, zatrzymaliśmy się w okolicach Jaślisk, by zakończyć nasz rajd tradycyjnym ogniskiem i pieczeniem kiełbasy.
Termin - 10.07.2022 r. - 17.07.2022 r.
Miejsce – Włodawa, Jezioro Białe
Zapraszamy dzieci i młodzież w wieku szkolnym na wspaniałą, letnią przygodę. Głównym celem realizowanym podczas obozu jest aktywny i wszechstronny wypoczynek dzieci i młodzieży. Pod opieką wykwalifikowanej kadry uczestnicy obozu letniego będą mieli możliwość rozwijania swojego potencjału.
Przejazd:
Autokar
Zakwaterowanie i wyżywienie:
Internat przy Liceum Ogólnokształcącym we Włodawie
Szkolne Schronisko Młodzieżowe Nr 1 we Włodawie jest placówką oświatową działającą sezonowo w lipcu i sierpniu każdego roku. Mieści się w budynku internatu I Liceum Ogólnokształcącego im. T. Kościuszki we Włodawie. Położone jest w centrum miasta, naprzeciwko kompleksu sportowego MOSiR (basen, hale sportowe, boiska Orlik, siłownia na świeżym powietrzu, wypożyczalnia rowerów i kajaków), blisko szlaku rowerowego Green Velo.
Za nami ferie zimowe 2022 oraz kolejny już XVI szkoleniowy obóz narciarski zorganizowany przez Międzyszkolny Uczniowski Klub Sportowy „Mechanik” działający przy Zespole Szkół Mechanicznych im.Stanisława Staszica w Krośnie. Miejscem tegorocznego dwu tygodniowego szkolenia narciarskiego były stacje narciarskie Chyrowa-ski oraz Kiczera-ski. W szkoleniu brały udział dzieci z krośnieńskich szkół oraz okolic Krosna. Zima w tym roku okazała się bardzo łaskawa dla miłośników białego szaleństwa. Pogoda była rewelacyjna, już nie musieliśmy „podróżować” w poszukiwaniach białego puchu jak to miało miejsce w ubiegłych latach. Mnóstwo śniegu na bardzo dobrze przygotowanych do jazdy stokach pozwoliło w pełni zrealizować zakładane przez organizatora cele szkoleniowe. Uczestnicy obozu zostali podzielni na grupy szkoleniowe odpowiadające ich umiejętnościom narciarskim. W okresie trwania szkolenia młodzi adepci narciarstwa pod kontrolą instruktorów poznawali oraz doskonalili jazdę na nartach. Zajęciom towarzyszyły gry i zabawy na śniegu.
Na tegoroczny VIII Integracyjny Rajd Mechanika wybieramy nowy projekt, który powstał przed kilku laty w sanockim oddziale PTTK. Zaproponowano tam zdobycie Korony Bieszczadów przez wyjście na najwyższe szczyty tych pięknych gór. My w tym roku postanowiliśmy zdobyć Wielką Rawkę (1307 m npm) - najwyższy szczyt pasma granicznego.
W dniu 1 października wyjechaliśmy z Krosna i przez Cisną i Wetlinę dotarliśmy na Przełęcz Wyżną. Tam rozpoczęliśmy naszą wędrówkę żółtym szlakiem, który wyprowadził nas na szczyt Wielkiego Działu (1100 m npm). Następnie weszliśmy na zielony szlak, którym dotarliśmy na szczyt Małej Rawki (1272 m npm). Stamtąd podziwialiśmy widoki na pasmo Połonin, pasmo Graniczne i Wielki Dział. Po krótkiej przerwie kontynuowaliśmy wędrówkę, ale widoczność spadła już do kilku metrów. Na szczycie Wielkiej Rawki zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie i niebieskim szklakiem zeszliśmy w kierunku Ustrzyk Górnych na parking w Rzeczycy. Następnie udaliśmy się na posiłek do Woli Michowej, do zaprzyjaźnionej Latarni Wagabundy, a stamtąd w drogę powrotną do Krosna.
Zanim zrelacjonuję tegoroczną wyprawę rowerową z ciekawości pogrzebałem w swoim archiwum i donoszę że, to już 17-sta nasza „tłuczka” rowerowa w różne miejsca w Polsce i nie tylko.Ale wracamy do lipca 2021. Nasz plan to przejechanie Polski z północy na południe.Startujemy rannym pociągiem z Przemyśla do Malborka. Pierwszym naszym celem jest zwiedzenie Zamku Krzyżackiego. Jest to największa konstrukcja wykonana z cegły na świecie. W całym kompleksie jest ich 30 mln. Pierwsza nazwa to Ordensburg, następna Marienburg. Resztę doczytajcie, a najlepiej kto nie był musi koniecznie zobaczyć to cudo architektury. Zwiedzanie z przewodnikiem to ponad 3 godz. przeniesienia się w inny wymiar. Punkt obowiązkowy dla ciekawskich historii. Po przyjemnościach duchowych czas na jazdę. Opuszczamy Malbork i ruszamy na Trójmiasto. Przebijamy się przez „morze ludzi” w Gdańsku i Sopocie i po przejechaniu prawie stówy meldujemy się na nocleg w Gdyni. Kolejny cel to Hel /dla Krzysztofa/, żeby było ciekawiej trasę tą pokonujemy a jakże....statkiem. Szybka kąpiel, plażing i wracamy do ...domu. Trzy dni zajęła nam droga do kolejnego ważnego celu wyprawy. Bory Tucholskie bo tam dojechaliśmy to kraina o niepowtarzalnie pięknym krajobrazie, królestwo ruczajów, jezior i zielonych, borów i lasów. Jest cudownie i do tego jeszcze te borówki. Jedziemy dalej, przed nami Biskupin miejsce gdzie historia ożywa. Osada położona na półwyspie j. Biskupińskiego odwzorowuje życie mieszkańców wsi w średniowieczu. Jest tutaj zwierzyniec z zagrodami wyposażonymi w urządzenia i narzędzia z przeszłości wykorzystywanymi w hodowli. Naturalnie polecamy gorąco. Obieramy kierunek na Kruszwicę miasto nad j. Gopło ze słynną 32m. Mysia Wieżą pozostałością po zamku zbudowanym przez króla K. Wielkiego.
Strona 2 z 5