



Z wiadomych względów, w niepewnych czasach wyprawa rowerowa odbyła się w Polsce choć plany mieliśmy zgoła odmienne. Tegoroczna wyprawa to powrót do początku naszych wyjazdów. Postanowiliśmy przejechać wschodnią częścią Polski. W 2006 roku pokonaliśmy tą trasę jednak teraz będziemy starali się trzymać jak najbliżej granicy. Rozpoczynamy w Sejnach kierując się do ostatniej po stronie Polski Kanału Augustowskiego śluzy Kurzyniec. Zwiedziliśmy najstarszy drewniany meczet tatarski w Polsce we wsi Kruszyniany. Przejeżdżając przez Białowieski Park Narodowy mieliśmy możliwość zobaczenia kilku niezwykłych miejsc jak tajemnicze „Miejsce Mocy” obszar dawnego kultu Prasłowian, uroczysko Stara Białowieża z dębami liczącymi 150-500 lat. W trakcie jazdy co rusz napotykamy na „cudeńka” architektury sakralnej. Dojeżdżając do Włodawy odpoczywamy na jeziorem Białym. Podróż mija nam spokojnie, bez awaryjnie przy ładnej pogodzie w towarzystwie ogromnej ilości komarów. Cała trasa to niecałe 800 km jesteśmy spełnieni biorąc pod uwagę że można było w ogólne nigdzie nie pojechać. Plany dalej czekają na realizację.
W tym roku, w ramach integracji uczniów klas pierwszych z różnych szkół średnich Krosna, wyruszyliśmy na kolejny szczyt należący do Korony Gór Polski, czyli najwyższych szczytów we wszystkich pasmach górskich w Polsce – Lubomir wznoszący się na wysokość 904 m n.p.pm. i będący najwyższym szczytem Beskidu Makowskiego zlokalizowanego w okolicy Makowa Podhalańskiego. Beskid ten jest częścią Beskidów Zachodnich. Od zachodu sąsiaduje z Beskidem Małym, Kotliną Żywiecką i Beskidem Żywieckim, od północy z Pogórzem Wielickim, od wschodu z Beskidem Wyspowym, od południa z Kotliną Rabczańską, Pasmem Babiogórskim i pasmem Beskidów Orawskich (po słowackiej stronie).
Rano w dniu 25 września wyruszyliśmy autokarem w okolice Mszany Dolnej i dojechaliśmy do Przełęczy Jaworzyce, by stamtąd udać się już pieszo na Lubomir. Po drodze podziwialiśmy widoki na pobliskie szczyty należące do Beskidu Wyspowego, który zwiedzaliśmy w zeszłym roku. Wejście na szczyt nie było zbyt wymagające, bo przeszliśmy około 2 kilometry pokonując 250 m przewyższenia. Na szczycie Lubomira znajduje się Obserwatorium Astronomiczne im. Tadeusza Banachiewicza, które zostało oddane do użytku w 2007 r. w okolicy wsi Węglówka, w gminie Wiśniowa. Zbudowane zostało w miejscu przedwojennego obserwatorium, dzięki inicjatywie wójta gminy Wiśniowa, Juliana Murzyna oraz we współpracy z wiodącymi uniwersyteckimi ośrodkami astronomicznymi w Polsce.
Z powodu obecnej sytuacji emidemiologicznej, obóz pieszo - rowerowy 2020 zostaje odwołany.
Zapraszamy za rok...
Ponad siedemdziesięciu uczniów z krośnieńskich szkół aktywnie spędziło ferie zimowe na stoku ChyrowaSki k. Dukli. Pod okiem wykwalifikowanych instruktorów narciarstwa z Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego „Mechanik”, który działa przy Zespole Szkół Mechanicznych im. S. Staszica w Krośnie, dzieci doskonaliły swoje umiejętności jazdy na nartach.
To była 15. edycja obozu narciarskiego, który dla dzieci z krośnieńskich szkół od lat organizują nauczyciele z MUKS „Mechanik. Podczas dwóch jednotygodniowych turnusów ponad 70 dzieci w wieku od 7 do 14 lat, podzielonych na kilka grup, miało możliwość doskonalenia techniki jazdy na nartach, w tym skręcanie, hamowanie, jazdę z kijkami, jazdę slalomem. Dzięki wielogodzinnym ćwiczeniom młodzi adepci narciarstwa zrobili znaczne postępy w jeździe, co było wielką radością nie tylko dla nich, ale również dla ich instruktorów i rodziców.
– Na początku turnusu wszystkie dzieci przechodziły sprawdzian umiejętności, dzięki czemu mogliśmy podzielić je na grupy względem posiadanych umiejętności. Naszym celem jest promowanie ruchu na świeżym powietrzu i rozwijanie pasji, dlatego w zimie organizujemy obozy narciarskie, a w lecie obozy rowerowe – mówi kierownik obozu Mariola Matras-Kociuba z MUKS „Mechanik”.
Kontynuując program zdobywania Korony Gór Polski, czyli wchodzenia na najwyższe szczyty pasm górskich w Polsce, 26 września udaliśmy się w Beskid Wyspowy. Najwyższym szczytem w tym rejonie jest Mogielica, która wznosi się na wysokość 1171 m n.p.m. i wraz z innymi szczytami, w czasie inwersji temperatur, gdy mgła osiada w dolinach, tworzy krajobraz niczym wyspy wychodzące z morza mgieł. Stąd nazwa Beskid Wyspowy.
Autokarem dotarliśmy w okolice Limanowej do miejscowości Zalesie i na trasę wyruszyliśmy z Przełęczy Słopnickiej (766 m npm). Następnie zielonym szlakiem przeszliśmy przez Wyrębiska, gdzie prowadził nas również szlak rowerowy i ścieżka historyczno-edukacyjna 1 Pułku Strzelców Podhalańskich AK im. kpt. Juliana Krzewickiego. Stworzono ją w ubiegłym roku we wrześniu i nosi ona imię ostatniego komendanta Obwodu AK Limanowa, kpt. Juliana Krzewickiego „Filipa”, który w latach 1943-1945 często przebywał na limanowskich kwaterach między Mogielicą i Kostrzą. Z końcem 1944 r. masyw Mogielicy stał się miejscem obozowania I batalionu 1 PSP AK. W rejonie Jurkowa i Chyszówek stacjonowało dowództwo pułku. Między poszczególnymi partyzanckimi formacjami, znajdowały się punkty kontaktowe w postaci leśniczówek, gajówek oraz gospodarstw. W Wyrębiskach minęliśmy taką leśniczówkę Andrzeja Florka, która podczas walk była miejscem spotkań organizacji konspiracyjnych i żołnierzy Armii Krajowej. Prowadzono tutaj szkolenia w posługiwaniu się bronią ze zrzutów. Z okazji świąt narodowych organizowano okoliczne uroczystości i defilady.
Kolejna wyprawa rowerowa za nami... Plan przejazdu wzdłuż części wybrzeża Morza Bałtyckiego pojawił się u mnie już wcześniej i doczekał się realizacji. Co prawda miało zacząć się w Tallinie jednak nie udało nam się tam dostać autobusem z Warszawy ponieważ żaden przewoźnik nie chciał nam zabrać naszych rowerów no a bez nich co to wybyła za wyprawa ....rowerowa. Natychmiast wcieliliśmy do realizacji plan B i po dostaniu się do Elbląga /dziwne że autobusem/ zaczynamy naszą kolejna przygodę rowerową. Od tego momentu będziemy poruszać się częścią trasy Eurovelo 13 /bo cała liczy ponad 10000km / zwanej „szlakiem żelaznej kurtyny”. Korzystając z wakacyjnej „promocji” na wizy rosyjskie wjeżdżamy do obwodu kaliningradzkiego i podążamy do Kaliningradu. Zwiedzamy królewskie ładnie zadbane miasto, oglądamy statki muzea w porcie i ruszamy w kierunku Narodowego Parku Mierzei Kurońskiej. Wydmowa Mierzeja Kurońska zwana także „ Neringa” oddziela M. Bałtyckie i Zalew Kuroński na długości 98 km której część należy do Rosji a część do Litwy. Neringa wpisana jest na listę UNESCO. Odcinek tej trasy zaoferował nam niezwykle szeroki wachlarz krajobrazów, kultur i historii a także możliwość przejechania przez trzy kraje. Chociaż podczas „Zimnej Wojny” nie zbudowaniu tu żadnych murów, ogrodzeń to jednak duże obszary wybrzeża były niedostępnymi obszarami wojskowymi/podobnie jak w Polsce/ i zostały otwarte w ostatnich latach. Przejeżdżając przez te tereny mieliśmy okazje spotkać wiele miejsc przypominających o tym ponurym okresie w dziejach ludzkości. Kolejnym miejscem które zwiedzamy jest Kłajpeda. To duże portowe miasto gdzie mamy okazje zwiedzić kilka żaglowców cumujących w porcie, kameralną część starego miasta z charakterystycznymi wąskimi uliczkami i kamienicami. Wjeżdżamy na Łotwę, poruszamy się teraz po historycznej części Łotwy Kurlandii. Mijamy Lipawę kierując się do Jurkalane.
Strona 3 z 5